Kupowanie i konsumpcja są wszechobecne i naturalne. W sklepach jest dosłownie wszystko, wystarczy wyjść i po to sięgnąć. Kobiety bardzo często lubią sobie poprawiać nastrój właśnie w czasie zakupów. Granica pomiędzy zwykłymi zakupami a zakupoholizmem jest bardzo cienka.

Zakupoholiczki w ciężkich chwilach kupują niepotrzebne rzeczy, by poprawić sobie nastrój jednak już kilka godzin po zakupach zły nastrój wraca.
Badania wykazały, że najbardziej typowe cechy dla osób uzależnionych od zakupów to:
- kupowanie, które bardzo obciąża domowy budżet, nabywanie rzeczy całkiem nieprzydatnych,
- kupowanie, które przeradza się w nawyk, któremu nie można się oprzeć, dochodzi do utraty kontroli, co może doprowadzić do utraty nawet całego majątku,
- potrzeba posiadania często idzie w parze z innymi uzależnieniami (alkohol, hazard) lub chorobą na przykład depresją.
W wyjściu z nałogu pomóc może terapia - podobnie jak w przypadku pozostałych uzależnień. Na początku stosuje się leki antydepresyjne, które przynoszą poprawę nastroju. W Stanach Zjednoczonych działają grupy wsparcia dla osób, które ogarnięte są manią kupowania.
Badania konsumenckie wykazują jednak, że w Polsce na szczęście niewiele jest osób, które cierpią z powodu tego typu uzależnienia.
Mam wrażenie, że jest to związane z przekazywanymi z pokolenia na pokolenie wartościami lub z brakiem wystarczającej ilości pieniędzy.
W naszym kraju nadal ludzie z problemami najczęściej sięgają po alkohol i papierosy.
Trudno powiedzieć, które uzależnienie jest gorsze, ponieważ każde wiąże się z jakimiś negatywnymi skutkami, jednak alkohol i papierosy na pewno dodatkowo skutkują utratą zdrowia, a nawet życia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz