poniedziałek, 23 listopada 2015

Komercjalizacja świąt

Jingle bells, jingle bells, Jingle all the way!

Właśnie takie słowa zaczynają rozbrzmiewać w radiu oraz w większości centrów handlowych na terenie całego kraju i nie tylko. W naszym kraju dopiero rozpoczyna się gorączkowy sezon na przygotowania przedświąteczne, natomiast w krajach Europy Zachodniej biznes świąteczny można powiedzieć kwitnie.

Prezent na świętaDokładnie biznes świąteczny, bo jak inaczej można powiedzieć o wszechogarniającej gorączce, która nosi nazwę Merry Christmas. Tak to już nie są nawet Święta Bożego Narodzenia, a jedynie wielki zimowy spęd. 

Główny cel, jaki chcą osiągnąć zarówno sprzedawcy jak i producenci wszelkich materiałów, na których zakup naciskają nas kolorowe reklamy oraz obrazy, z każdego już medium zarówno telewizyjnego jak radiowego.

A gdzie przy tym wszystkim, to co najważniejsze czyli wiara, modlitwa, wyciszenie oraz głęboka refleksja na temat przyjścia Pana. Oczywiście nie mam nic przeciwko przygotowaniom w postaci zakupu prezentów czy też akcesoriów do dekoracji mieszkania, jednak kto decyduje się na wybór właśnie takiego prezentu, który symbolizuje Narodzenie Syna Bożego. 

Warto w tym czasie wybrać dla naszych pociech film religijny dla dzieci o narodzinach Pana Jezusa, czy też zdecydować się na ciekawą książkę opowiadającą o losach przyjścia na świat tego wybranego.

Oczywiście nie mogę za nikogo dokonywać wyborów, dotyczących tego jak przeżywać okres przygotowań, w czasie Adwentów. Warto zdecydować się na duchowe przeżycie tego wyjątkowego czasu i zakrzewieniem tego w członkach naszej rodziny oraz naszego otoczenia. 

Przystańmy zatem i pomódlmy się. Uklęknijmy i przemyślmy nasze dotychczasowe postępowanie. Niech będzie to okres w którym dokonamy szerokich zmian w naszym życiu zarówno rodzinnym jak i zawodowym.

poniedziałek, 16 listopada 2015

Zakupoholizm - choroba XXI wieku

Kupowanie i konsumpcja są wszechobecne i naturalne. W sklepach jest dosłownie wszystko, wystarczy wyjść i po to sięgnąć. Kobiety bardzo często lubią sobie poprawiać nastrój właśnie w czasie zakupów. Granica pomiędzy zwykłymi zakupami a zakupoholizmem jest bardzo cienka. 

Do uzależnienia od zakupów prowadzą te same mechanizmy, które prowadzą do pozostałych uzależnień. Najczęściej są to problemy osobiste, problemy rodzinne, poczucie braku kontroli nad własnym życiem. 
Zakupoholiczki w ciężkich chwilach kupują niepotrzebne rzeczy, by poprawić sobie nastrój jednak już kilka godzin po zakupach zły nastrój wraca. 



Badania wykazały, że najbardziej typowe cechy dla osób uzależnionych od zakupów to:
- kupowanie, które bardzo obciąża domowy budżet, nabywanie rzeczy całkiem nieprzydatnych,
- kupowanie, które przeradza się w nawyk, któremu nie można się oprzeć, dochodzi do utraty kontroli, co może doprowadzić do utraty nawet całego majątku,
- potrzeba posiadania często idzie w parze z innymi uzależnieniami (alkohol, hazard) lub chorobą na przykład depresją.

W wyjściu z nałogu pomóc może terapia - podobnie jak w przypadku pozostałych uzależnień. Na początku stosuje się leki antydepresyjne, które przynoszą poprawę nastroju. W Stanach Zjednoczonych działają grupy wsparcia dla osób, które ogarnięte są manią kupowania.

Badania konsumenckie wykazują jednak, że w Polsce na szczęście niewiele jest osób, które cierpią z powodu tego typu uzależnienia. 
Mam wrażenie, że jest to związane z przekazywanymi z pokolenia na pokolenie wartościami lub z brakiem wystarczającej ilości pieniędzy. 
W naszym kraju nadal ludzie z problemami najczęściej sięgają po alkohol i papierosy. 
Trudno powiedzieć, które uzależnienie jest gorsze, ponieważ każde wiąże się z jakimiś negatywnymi skutkami, jednak alkohol i papierosy na pewno dodatkowo skutkują utratą zdrowia, a nawet życia.

czwartek, 12 listopada 2015

Wesele zimą

Gorący okres weselny można już powiedzieć za nami. Restauracje oraz domy weselne jakby tak opustoszały oraz ceny jakby tak zmalały. W końcu wiosenne czy też letnie wesela cieszą się od lat niesłabnącą popularnością wśród narzeczonych. Dlatego coraz więcej par decyduje się na ślub w ziemie. Jeżeli nie straszny jest nam mróz czy też śnieg, zdecydujmy się zawrzeć związek małżeński właśnie w tym okresie, gdyż może okazać się że ślub o tej porze roku posiada więcej zalet niż wad.

Przyjęcie weselneZ pewnością Młode pary, które zdecydują się na ślub w zimie, mają znacznie większą swobodę w dobrze odpowiedniej daty ślubu. Poza sezonem, zdecydowanie łatwiej jest wybrać z sale weselne Kraków. Według specjalistów oraz restauratorów zajmujących się organizacją przyjęć weselnych nie w okresie zimowym nie musimy prawie w cale czekać na wolny termin, przez co nie musimy mieć obaw, że nasza wymarzona sala weselna nie będzie miała wolnego terminu.

Ponadto dodatkowym atutem przemawiającym za organizacją przyjęcia weselnego w tym czasie są ceny. Właściciele lokali weselnych w tzw. martwym sezonie, starają się za wszelką cenę zachęcić potencjalnych klientów do wyboru właśnie ich sali. Najczęściej w takich momentach możemy liczyć na okazałe rabaty oraz pakiety w dużo niższych cenach. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku rezerwacji fotografa czy też zespołu weselnego. Z pewnością będą oni mieli wolny czas oraz zaproponują dużo niższe ceny, aniżeli w bezkonkurencyjnym okresie letnim.

Dodatkowym atutem ślubu w zimie jest wyjątkowy, niepowtarzalny klimat. W końcu ilu z nas miało możliwość uczestniczenia w przyjęciu weselnym w okresie zimowym. W końcu nie wszyscy z nas sa wielbicielami upałów i równie źle je znoszą. Dlatego dużo łatwiej zdecydować się na salę, którą można w każdym momencie dogrzać, niż z upalnej pogody doprowadzić do temperatury pokojowej. Ponadto Panna Młoda w obszernej sukni, może liczyć na przyjemny chłód oraz komfort podczas zabawy do białego rana. Ponadto makijaż oraz fryzura również dużo korzystniej będzie wyglądała w chłodniejszych temperaturach niż podczas upałów.

W zimnej aurze, możemy zafundować gościom również wiele niepowtarzalnych atrakcji. Wielu z nich będzie zachwycona przejażdżka kuligiem czy też zabawą śnieżkami. Ponadto będzie to również niezapomniane wydarzenia dla każdego z gości. W końcu jedyne i niepowtarzalne.

środa, 4 listopada 2015

Zima na łyżwach

Co roku wiosną jak większość kobiet mam ambitny plan, że zrzucę kilka zbędnych kilogramów, poprawię kondycję i zacznę regularnie uprawiać jakiś sport. 
W tym roku dopadło mnie to wiosną i o dziwo jesienią. Dowiedziałam się, że w grudniu w naszym mieście postawią rozkładane lodowisko
Nie jeździłam na łyżwach jakieś 15 lat, skoro lodowisko będzie tak blisko to na pewno skorzystam. Co więcej planuje skorzystać z porad instruktorki i nauczyć się odpowiedniej techniki i kilku sztuczek. 

Boję się tylko, że jak upadnę to nie pozbieram się tak szybko jak kiedyś, w końcu nie mam już 15 lat. Przypomniałam sobie też, że jakiś czas temu jak jeździłam na rolkach to bałam się rozpędzić i nie potrafiłam opanować hamowania.
Mam nadzieję, że z łyżwami pójdzie mi lepiej ponieważ jest to bardzo dobry sposób na ćwiczenie mięśni ud i pośladków.

Największym plusem takich lodowisk jest to, że przyciągają i motywują do zabawy na świeżym powietrzu osoby w różnym wieku, które zazwyczaj nie lubią się ruszać. 
Cała atmosfera takiego lodowiska jest bardzo świąteczna. W tle słychać kolędy, dookoła porozwieszane są świąteczne lampki, a chyba wszyscy kochają święta. 

Tego typu lodowiska, to bardzo dobry sposób na wspólne spędzenie czasu całych rodzin. Niestety obecnie mamy do czynienia z kryzysem rodziny, dla większości ludzi najważniejsza jest kariera i pogoń za pieniędzmi, więc każda forma wspólnego spędzenia czasu jest bardzo ważna.
Lodowisko w naszym mieście powstanie w niewielkiej odległości od centrum, więc nie będzie problemu z dojazdem, parkingiem czy inną wymówką, a po lodowisku można się wybrać na zakupy do pobliskiego centrum handlowego - oczywiście po prezenty.