Podstawówko wróć! Chciałoby się zawołać jako dorosły. Pamiętacie jak byliście w szkole podstawowej i marzyliście o tym, aby być już w gimnazjum, potem w liceum, a potem żeby w końcu się usamodzielnić, założyć rodzinę i mieć własny dom? Wszystko pięknie, szczególnie jak jesteśmy dziećmi.
Ostatnio sobie zaczęłam wspominać beztroskie chwilę kiedy byłam dzieckiem i jechałam na pierwsze kolonie w swoim życiu, zwane zielona szkoła nad morzem to były piękne czasy. Całą klasą zebraliśmy się na dworzec kolejowy wraz z opiekunami i oczekiwaliśmy na pierwszą w życiu samodzielną podróż bez rodziców. Byłam strasznie szczęśliwa, że będę miała dwa tygodnie zabawy z moimi koleżankami. Podróż pociągiem minęła dość szybko, po czym wylądowaliśmy w bardzo fajnym ośrodku kolonijnym, który zaserwował nam przepyszne jedzenie. Wiem, że do dnia dzisiejszego ośrodek ten działa i mam zamiar w tym roku wybrać się tam na wakacje. Pamiętam, że w kuchni była pani Ala i Magda, które serwowały przepyszne dania. Wszystko było piękne i wspaniałe do czasu, aż część dzieci zaczęła tęsknić za domem. W tym i ja, ale ze smutku wyciągnęły nas nasze opiekunki i panie wychowawczyni. Pokazały wspaniałe miejsce w którym byliśmy. Była to moja pierwsza podróż nad polskie morze i tym bardziej byłam tym zachwycona.
Pięć zasad bezpiecznego plażowania
Pamiętam do dziś, jak nasza pani wychowawczyni wpajała nam zasady, którymi mamy się kierować bawiąc się na plaży. Pierwsza z nich brzmiała, aby szanować innych i ich przestrzeń. Oznaczało to, aby nie szaleć pośród innych koców i dać ludziom wypoczywać nie przeszkadzając im. Z kolei druga i trzecia były bardzo podobne. Otóż, musieliśmy być bardzo ostrożni i pod żadnym pozorem nie mogliśmy się oddalać na wyznaczoną odległość po to, aby panie opiekunki miały nas zawsze na oku. Ostatnia z nich piąta, była najtrudniejsza do zaakceptowania, ponieważ nie mogliśmy sami wchodzić do wody tylko z wyznaczonym opiekunem. Z perspektywy czasu uważam, że to bardzo mądre zasady, które trzeba szanować i je akceptować. Jako dziecko miałam jednak inne zdanie, ale jednak stosowałam się do tych zasad. Byłam dosyć grzeczną dziewczynką, mam nadzieję, że jak w przyszłości moja córka pojedzie na pierwszą zieloną szkołę w jej życiu to równie będzie posłuszna co jej mama :-) A przede wszystkim niech się dobrze bawi, bo o to w tym wszystkim chodzi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz